niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 5.

- No nie wiem.-powiedziałam schylając głowę w dół.
- Ej no o co chodzi ? Przepraszam jeśli w jakiś sposób cię uraziłem...- powiedział smutno i dodał - ale wczoraj gdy byliśmy sami poprostu nie mogłem nie spróbować, bo cie kocham. Jesteś chyba najśliczniejszą i najfajniejszą dziewczyną jaka znam i wiem że to dziwne bo prawie się nie znamy ale ja się w tobie zakochałem.
Czułam jak po moim policzku spływa łza.
- Ej co sie stało ? Powiedziałem coś nie tak ? Przepraszam...Prosze tylko nie płacz przeze mnie.- Powiedział i otarł mi łzę.
- Nie. Poprostu nikt wcześniej nie powiedział mi tak miłych słów. Dziękuje.- Uśmiechnęłam się i otarłam oczy.
Justin spojrzał mi się głęboko w oczy i pocałował namiętnie i delikatnie. Czułam się jak w niebie. Po chwili Jus zaczął całować mnie z języczkiem. Przybliżył się do mnie jeszcze bardziej a potem nawet nie wiem jak ale Biebs znalazł się nade mną i przytulił dalej całując. Po chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- Mogę wejść ?- to była Monica a w tle słyszeliśmy jak Alfredo coś do niej szepcze. Jus szybko zszedł ze mnie i położył się koło mnie.
- Tak prosze.- powiedziałam obojętnie.
Alfredo wszedł z Monicą do środka trzymając się za ręce.
- Czy ja o czymś nie wiem ?- zapytałam się z lekkim uśmieszkiem.
- Niee...z kąd taki pomysł ?- zapytał Alfred sarkazmem. Podniosłam brwi do góry i popatrzyłam na niego, a potem na ich ręce. A Monica lekko się zaczerwieniła.
- Dobra chodź Jus, bo Lily mnie chyba nie lubi.- powiedział i wystawił do mnie język. A ja się zaśmiałam. Jus obrócił się do mnie, mocno przytulił i powiedział:
- Ale mnie lubi.- i się zaśmiał.
- Ciebie też nie lubi.- wystawił mu język.
- No masz rację, ona mnie chyba nie lubi bo...- nie dokończył tylko namiętnie mnie pocałował, a z tyłu rozległo się "uuuu" ale po chwili ucichło. Niechętnie oderwałam moje usta od ust Jusa i spojrzałam na moją przyjaciółkę a ona całowała się z Alfredo i po chwili ja z Biebsem zaczęliśmy krzyczeć "uuuu". Po chwili już wszyscy siedzieliśmy na moim łóżku. Justin objął mnie, a Fredo Monice.
- To wy ze sobą chodzicie ?-zapytała Monica. Ja milczałam.
- A chcesz ze mną chodzić ?-zapytał Biebs robiąc prosząc minkę. Ja się zaczerwieniłam i szepnęłam mu do ucha:
- Może chce a może nie chce.
- Ej noo...ranisz.- zasmucił się Biebs.
- Nie noo chce.- i pocałowałam go w polika.
- A wy co tak się lampicie ?- zachichotałam.

2 komentarze: