środa, 15 maja 2013

Rozdział 9.

- Serrio ?- zapytałam zdziwiona.
- Naprawdę.- powiedziała Monica gładząc mnie po ramieniu.
- No dobra, mam to gdzieś co zrobi ta Selena, ale ja tu przyszłam obejrzeć film, a nie płakać. Idziemy ?- zapytałam ocierając łzy.
- No i taką Lily kocham, wiesz ?- zapytała przytulając mnie.
- Wiem. Chodź, idziemy bo jeszcze nas coś ominie.- wyszłyśmy z łazienki i niby byłam uśmiechnięta, ale było mi bardzo smutno z tej sytuacji jaka się zdarzyła. Przed łazienką siedział Biebs, od razu podszedł do mnie i opiekuńczym głosem spytał:
- Przepraszam za tamto. Kocham tylko ciebie. A ona to robi, ponieważ nie ma jej teraz kto wypromować płyty i uczepiła się do mnie, bo myśli że dalej jestem taki naiwny jak wtedy. Nie martw się, kocham tylko ciebie.- i mnie przytulił.
- Dobrze. Już żyje. Idziemy oglądać dalej ?- spytałam niepewnie.
- Jeśli chcesz...- powiedział i ruszyliśmy w stronę sali kinowej. Usiadłam na swoje miejsce, Jus i Monica też.
- Gdzie tyle byłeś Kochanie ?- zapytała Selena, a ja przewróciłam oczami.
- Nie mów do mnie Kochanie, bo mi sie nie dobrze robi. Albo nawet wcale się do mnie nie odzywaj.- powiedział, a ona nic już nie powiedziała. Po chwili Jus objął mnie a ja wtuliłam się w niego. Selena była chyba zazdrosna, sama wtuliła się w Biebera.
- Co ty odpierdalasz ?- i odepchnął ją od siebie. Ona odsunęła się od niego i usiadła naburmuszona. Na koniec filmu wstałam wzięłam moją colę napiłam się łyka, otworzyłam ją, podeszłam do Sel i wylałam ją jej na głowę.
- Nie radzę ze mną zadzierać.- i wyszłam a za mną Biebs, Monica i Fredo. Wszyscy zaczęli mi gratulować i śmiać się. Przez całą drogę powrotną rozmawaliśmy o tym całym zajściu w kinie.
- Nie wiedziałem, że jesteś aż taka zadziorna Moja Księżniczko ?- zaśmiał się Jus.
- Oj...wiele o mnie nie wiesz.- zaśmiałam się.
- Myślę, że dowiem się wszystkiego.- poptrzył się na mnie z miną smutnego szczeniaczka.
- W swoim czasie Biebs.- powiedziałam i puściłam oczko.
- Justin, pilnuj jej jak oka w głowie, bo to jest dziewczyna dla ciebie.- zaśmiał się Fredo.
- Oj wiem...- powiedział Biebs, a ja się zaczerwieniłam. Dojechaliśmy do domu i Justin zaprosił nas na chwilę do siebie, a że mieszkamy blisko to moja mama nie miała nic przeciwko. Weszłyśmy do niego, miał bardzo ładny dom, wszystko miało własne miejsce, wszystko było poukładane. W kuchni krzątała się Pattie. Przywitaliśmy się z nią i poszliśmy na górę do Juju. Gdy weszliśmy do niego wszyscy usiedliśmy na jego łóżku. Alfredo wyciągnął butelkę.
- To jak gramy ?- zapytał ze złowieszczym uśmieszkiem.

              ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A tu macie świetnego bloga: http://3-2-sw4g.blogspot.com/ POLECAM !<3

10 komentarzy:

  1. No tak pewnie! najlepiej przerwac w najleprzym momencie! :D jak jesteś taka mądra to dawaj następny bo bd miała mnie na sumieniu bo nie wytrzymam i padnę ^^ :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha może dodam dzisiaj ale nie obiecuje. I prosze nie umieraj. ŻYJ !:*

      Usuń
    2. haha ^^ no dobra, dobra :P Postaram się wytrzymac ale nie obiecuję :D haha ^^

      Usuń
  2. Właśnie zgadzam się z Natalia_Love....
    Jesteś podła.. Ale i tak Cię Kocham.. :*
    Mam nadzieje, że dodasz coś dziś.. :P

    OdpowiedzUsuń